Objawiający się nudnościami, biegunką, wymiotami, gorączką i odwodnieniem rotawirus może zaatakować każdego z nas. Jednak o ile dorośli radzą sobie z nim bez większych problemów, tak maluchy (zwłaszcza poniżej 5. roku życia) mogą wymagać hospitalizacji.
Szczególnie narażone są dzieci uczęszczające do placówek opieki zbiorowej - żłobków i przedszkoli. Zachorować może również rodzeństwo takich pociech. Szczególnie groźnie może przebiegać choroba u niemowląt, które łatwo się odwadniają. Takie maluchy bardzo trudno się poi, więc ryzyko odwodnienia rośnie. Szczepienia ochronne sprawdzają się zwłaszcza u pociech w przedziale wiekowym 6-24 tygodni życia.
Gdzie nabyć szczepionki? Apteka online to najlepsze miejsce, żeby szybko i sprawnie kupić niewielkie dawki wirusa, które podaje się dzieciom doustnie.
Czy rotawirus jest groźny? Na świecie z jego przyczyny umiera rocznie 450-600 tys. niemowląt. W Polsce notuje się ok. 80 przypadków, o 80 za dużo. Zarażeniu może ulegać nawet 100 proc. dzieci w wieku do pięciu lat, 2 mln (650 tys. w Polsce) z nich trafia z tego powodu do szpitala, koniecznych jest 25 mln (207 tys.) porad lekarskich.
Liczby nie oddają jednak cierpienia małych organizmów męczonych wymiotami, biegunkami, gorączką, brakiem apetytu, nudnościami, bólami brzucha, wstrząsem wywołanym odwodnieniem. Szczyt zachorowań przypada na przełom zimy i wiosny, gdy mrozy ustają i rodzą się warunki dogodne dla przetrwania drobnoustrojów.